Dori Administrator
Dołączył: 05 Paź 2005 Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Pią 10:15, 07 Paź 2005 Temat postu: Alergie u dzieci |
|
|
Zachorowalność na alergie u dzieci gwałtownie w Polsce rośnie, a mimo to nadal często są one zbyt późno wykrywane lub źle leczone. Matki dopiero po wielu latach dowiadują się, że mogłyby uchronić malucha przed poważniejszymi powikłaniami, gdyby odpowiednio wcześniej inaczej z nimi postępowały.
Matka sześciomiesięcznej dziewczynki przez prawie rok odwiedzała pediatrów, by dopiero po skierowaniu do Centrum Zdrowia Dziecka dowiedzieć się, że mała jest uczulona. W tym czasie połknęło ono sporą porcję antybiotyków i leków zwiększających odporność, jak np. echinacea. Na tym jednak jej kłopoty się nie skończyły. Mimo właściwie ukierunkowanego leczenia, jak się wydawało, nadal nie było wiadomo, jakiego rodzaju jest to alergia: wziewna, pokarmowa czy może tylko nietolerancja pokarmowa. Dopiero gdy nie pomogła nawet zmiana klimatu, okazało się, że dziewczynka ma alergię pokarmową. Na 80 przebadanych produktów była uczulona aż na 38. Z powodu zbyt późno postawionej diagnozy dziecko stało się nadpobudliwe i chwiejne emocjonalnie. A takich historii - niestety - jest znacznie więcej.
Wczesne rozpoznanie
Alergia występuje w Polsce już tak często, że rodzice powinni być bardziej uwrażliwieni na wszelkie jej objawy u noworodków. W Polsce prawdopodobnie cierpi na nią co najmniej co dziesiąte dziecko do trzeciego roku życia, a ich liczba podwaja się co 10 lat. - Użycie u nich antybiotyków, z powodu podejrzenia jakieś infekcji, jedynie uwrażliwia je na kolejne alergeny - podkreśla prof. Mieczysława Czerwionka-Szaflarska z AM w Białymstoku.
We wczesnym rozpoznaniu alergii pomocny jest wywiad, jaki lekarz przeprowadza z pacjentem. Chodzi w nim m.in. o stwierdzenie czy choroba atopowa - dziedziczna skłonność do produkcji nadmiernej ilości przeciwciał IgE przeciwko naturalnym substancjom środowiska normalnie dobrze tolerowanym - występuje wśród najbliższych krewnych dziecka. Wiadomo, że występowanie takiej nadwrażliwości u jednego z rodziców zwiększa ryzyko choroby do 20 proc. W przypadku, gdy uczuleni są oboje z nich, zwiększa się ono do 43 proc., a gdy choruje jedno z rodzeństwa rodziców malucha, zagrożenie alergią sięga 32 proc.
Czasami jednak nikt w rodzinie nie miał alergii, a mimo to dziecko choruje. Okazuje się, że uczulenie rozwija się z pokolenia na pokolenie: na skutek nałożenia się zanieczyszczeń środowiska i predyspozycji genetycznych organizm uczy się wytwarzać coraz większe ilości przeciwciał, co w końcu doprowadza do powstania alergii. Jak wyliczyli specjaliści, mimo że w rodzinie dziecka u nikogo nie stwierdzono objawów uczulenia, ryzyko choroby atopowej sięga 12,5 proc.
Rodzice powinni zatem przede wszystkim zadbać o dietę swych pociech. - Atopicy uczulają się na pokarmy zazwyczaj już we wczesnym dzieciństwie, a w latach następnych także na liczne alergeny wziewne - atmosferyczne i domowe oraz jady owadów - twierdzi prof. Bogdan Romański z AM w Bydgoszczy. Głównie właśnie u dzieci alergia pokarmowa jest chorobą pierwotną, a u młodzieży i osób dorosłych - jednym z wielu utrzymujących się uczuleń, często z powodu nieprawidłowego lub zbyt późno rozpoczętego leczenia.
Najgroźniejsze alergeny
Warto zatem pamiętać, że najczęstszymi alergenami (substancjami uczulającymi) są mleko krowie, białko jaja kurzego, gluten, ryby, czekolada, kakao, owoce cytrusowe, mięso kurcząt, wołowina i wieprzowina, a także grzyby. Zastrzeżeń tych jest tak dużo, że czasami nie wiadomo, co powinna jeść kobieta w ciąży, karmiąca matka i jej dziecko. Do wyboru jest tylko kilka produktów, które rzadko wywołują alergię pokarmową: ryż, mięso cielęce, jarzyny oraz jabłka.
Najważniejszym zaleceniem jest, by matka karmiła dziecko piersią, szczególnie przez pierwsze sześć miesięcy życia noworodka. Znacznie zmniejsza się ryzyko wystąpienia alergii u dziecka, gdyż aż 80 proc. sztucznie karmionych dzieci wykazuje objawy uczulenia. Niestety, dość często dochodzi do niego, mimo karmienia naturalnego. W takiej sytuacji, gdy u dziecka pojawią się niepokojące objawy, jak sapka (utrudnione oddychanie wywołane obrzękiem błony śluzowej nosa), ulewanie, wymioty, skaza czy luźne stolce, matka powinna nieco zmodyfikować swą dietę. Chodzi o to, by wyeliminować z niej składniki pokarmowe, na które dziecko może być uwrażliwione.
- Tego rodzaju dieta eliminacyjna nie musi pogarszać rozwoju dziecka - twierdzi prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Chorym na Astmę i Alergię Grażyna Maciejewska-Kurzawa. Przeprowadzone wśród nich badania po osiągnięciu 10. roku życia wykazały, że są zdrowe. Nic dziwnego, że aż 72 proc. matek jest rozgoryczonych, iż w porę jej nie zastosowały, bo nikt im o takiej diecie nie wspomniał.
Jednym z najczęstszych alergenów jest mleko krowie i jego przetwory, będące jednocześnie podstawowym pokarmem dla rozwoju i wzrostu dziecka. Wręcz niedopuszczalne jest podawanie niemowlęciu niezmodyfikowanego mleka krowiego w pierwszym półroczu (podobnie mleka koziego). Należy też unikać podawania go przed ukończeniem 12 miesięcy. Warto też pamiętać, że alergię może wywołać zbyt wczesne przestawienie dziecka na sztuczne karmienie lub użycie niewłaściwej mieszanki mlecznej. W pierwszym roku życia noworodka ryzykowne jest również karmienie go jajami, pszenicą, rybami, mięsem kurczaka, kukurydzą, pomidorami, pomarańczami, bananami oraz czekoladą.
Metodologia karmienia
Czasami niezbędne jest przestawienie na sztuczny pokarm niemowlęcia cierpiącego na atopowe zapalenie skóry, odczuwającego duszności, zapalenie oskrzeli, płuc, gardła, krtani, ucha, kataru siennego, a także biegunki i kolki. - Należy wówczas podać hypoalergiczną odżywkę mlekozastępczą opartą na bazie hydrolizatu kazeiny mleka krowiego, np. nutramigen - przekonuje dr Danuta Myłek. Tak spreparowane białko rzadko wywołuje uczulenie.
W razie pojawienia się reakcji na inne składniki odżywki, w postaci np. zielonego luźnego stolca (z zawartością śluzu lub krwi) oraz zmian na skórze i w układzie oddechowym, mogą one ustąpić po użyciu pokarmu zawierającego białko sojowe, np. Humana SL lub Prosobee. - Podobnie czasami pomaga też przestawienie dziecka z produktów mlecznych jednego producenta na te same wyroby, ale innego wytwórcy - twierdzi prof. prof. Mieczysława Czerwińska-Szaflarska. Niektóre uczulenia pojawiają się też wyłącznie po przekroczeniu dawki spożycia jakiegoś produktu, np. po wypiciu dopiero dwóch szklanek mleka dziennie, bo jedna nie wywołuje jeszcze żadnej reakcji.
Najczęściej występują alergeny pochodzenia zwierzęcego, ale niebezpieczne są też pokarmy pochodzenia roślinnego, tym bardziej że grożą wywołaniem silnych reakcji krzyżowych - pomiędzy nimi i pyłkami roślin. - Alergen jabłka jest silnie spokrewniony z alergenami brzozy, a selera z alergenami bylicy pospolitej - twierdzi prof. Romański. Wszystkiemu winna jest m.in. profilina występująca zarówno w selerze, jak i ogórkach, marchwi i melonach. Podobne powiązania występują między innymi warzywami i owocami a pyłkami drzew, traw i chwastów.
Skaza białkowa na skórze niemowlęcia jest najczęstszym objawem tzw. marszu alergicznego: nasilających się wraz z wiekiem objawów uczulenia lub nietolerancji pokarmowej. Czasami objawy na skórze znikają, a pojawiają się w innym miejscu, np. w rejonie układu oddechowego. "Marszowi" mogą towarzyszyć wymioty, niechęć do jedzenia, sapka oraz zapalenia ucha środkowego. W okresie przedszkolnym lub szkolnym może się do nich dołączyć katar sienny lub częste zapalenie oskrzeli, a w późniejszym wieku - astma oskrzelowa. Objawami alergii mogą być też zaburzenia snu, osłabienie, drażliwość i płaczliwość.
U dzieci starszych alergia pokarmowa stopniowo wygasa ustępując miejsca uczuleniu na alergeny wziewne. Czasami jednak utrzymuje się nadal, dlatego objawy alergii pokarmowej ujawnia 2 - 3 proc. populacji dorosłych w Polsce, czyli co najmniej kilkaset tysięcy osób.
Najczęstsze alergeny (białka) pochodzenia zwierzęcego
jaja kurzego
mleka krowiego
mięsa zwierząt
mięsa ryb
skorupiaków: krewetek, krabów, homarów i langust
Post został pochwalony 0 razy |
|